Wspomnienia z zielonej szkoły kl. 5a i 5d

8 maja, po długich przygotowaniach, dwie klasy 5a i 5d wraz z wychowawcami wyruszyły na zieloną szkołę do Łeby. Podróż przez cała Polskę zajęła nam prawie 11 godzin, ale piękne widoki za oknem i dobre towarzystwo sprawiły, że w świetnych humorach dotarliśmy na miejsce do Ośrodka Wczasowo – Kolonijnego „Słoneczko”.

Po rozpakowaniu bagaży i obfitej kolacji wyruszyliśmy nad morze, by obejrzeć piękny zachód słońca. Kolejne dni upływały nam na zwiedzaniu, różnych zajęciach w grupach, czasem na lekcjach, a przede wszystkim na odpoczynku na świeżym powietrzu. Zaraz po pierwszym śniadaniu, poprzedzonym poranną gimnastyką - to był rytuał, wyruszyliśmy do portu, gdzie czekał na nas statek Gryf i odbyliśmy krótką podróż w morze. Łagodne fale delikatnie kołysały, więc nikt nie miał ataku choroby morskiej. Później spokojnym marszem wróciliśmy do ośrodka, by uczestniczyć w dalszych zajęciach.

We czwartek 10.05. pod nasz ośrodek zajechała ciuchcia i udaliśmy się na przejażdżkę po okolicy. W czasie tej trwającej godzinę podróży, pan, który prowadził pojazd, opowiadał nam o tym, co mijaliśmy i o historii tego małego miasteczka. Nie była to nasz jedyna wycieczka. Pojechaliśmy też do Słowińskiego Parku Narodowego. Na miejsce dotarliśmy, płynąc małym stateczkiem przez Jezioro Łebskie. Po zwiedzeniu Wyrzutni Rakiet wyruszyliśmy na ruchome wydmy. Ponieważ były to godziny popołudniowe, spotkaliśmy tylko pojedynczych turystów, co należy do rzadkości. W kolejny dzień zdobyliśmy Latarnię Stilo i odwiedziliśmy Sea Park. W miejscu tym najbardziej urzekł nas pokaz karmienia uchatek. Natomiast pożarcie grupy przez rekina wywołało prawdziwy dreszczyk emocji. Oczywiście było to możliwe dzięki okularom 3D i innym nowinkom technicznym.

Odwiedziliśmy też Labirynt Park Łeba, gdzie podzieleni na trzy grupy zdobywaliśmy kolejne bazy, by dotrzeć do wnętrza tej zielonej plątaniny korytarzy. Niestety, drogi nie można było w żaden sposób skrócić. Na początku usłyszeliśmy ostrzeżenie, że za zniszczenie roślin grozi kara w wysokości 500 zł, dlatego trzeba było dzielnie poszukiwać drogi wyjścia. Pełne nowych doświadczeń była też wizyta w Illuzeum, gdzie: Gdzie nauka spotyka magię, a zabawa spotyka się z nauką !!!”. Każdy z uczestników zielonej szkoły mógł obejrzeć to, co go interesowało, mógł też wykonać różne doświadczenia, a wszystko to upływało w atmosferze zabawy. W czasie jednego ze spacerów po Łebie odwiedziliśmy Aleję Prezydentów Polski wzdłuż, której umieszczono odciski dłoni wszystkich naszych prezydentów.

Braliśmy też udział w różnych zajęciach organizowanych na terenie ośrodka i w najbliższej okolicy: baloniadzie, chrzcie, olimpiadzie sportowej, wyborach miss i mistera i w biegu patrolowym. Oczywiście mieliśmy kilka lekcji, wszak nie była to kolonia tylko zielona szkoła, ale zapewne nie popsuły one dobrych humorów, które stale były wzmacniane wypoczynkiem na świeżym powietrzu. Gra w piłkę nożną i skoki na trampolinie cieszyły się największym zainteresowaniem, ale inne zajęcia też przyciągały amatorów. Niektórzy bawili się w parku linowym, inni grali w piłkarzyki, w tenisa czy w cymbergaja. Nikt też nie opuścił wizyty na basenie.

Niestety, wszystko się kończy i nasz wyjazd dobiegł końca, więc musieliśmy wrócić do domu, ale pewnie jeszcze wiele razy w naszych wspomnieniach będziemy wracać do tego czasu. Dziękujemy za przekazanie środków finansowych Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie.{gallery}phocagallery/rokszkolny201718/Leba{/gallery}